W robocie myślałam, że zejdę z nudów, pierwszą transakcję miałam po godzinie otwarcia - już zaczynałam mówić do siebie ;)
Ledwo wróciłam, razem z bratem, bratanicą i najnowszym członkiem rodziny - szczeniakiem owczarka niemieckiego imieniem Hunter wybraliśmy się na mini spacer, kilka zdjęć poniżej(tak! zobaczycie jak wygląda niedobra MrvlGrl!!!)
Zapatrzyliśmy się na Zuzika :D
Idziemyyy!
Zuzia każe Hunterowi wstawać i iść dalej!
Dostałam kilka dni temu zamówienie na kolczyki z motywem kaszubskim. Spoko, wykonałam, wysłałam zdjęcie do zatwierdzenia, a tu bach! Jeszcze wisior z podobnym wzorem... I zonk, bo w tym momencie Kaszuby wolne mam 20mm na brązie, a tu ma być na srebrze... No to jazda, trzeba zrobić zamówienie! I oczywiście zamówienie wyszło mi na 70zł... Bo nigdy mi nie wystarcza kaboszonów ani baz, to trzeba zrobić zapas... Nie było też moich ulubionych rzeczy(ostatnio wykupiłam wszystkie, a że i tak było niewiele, to oczywiście brakło). Chociaż może to i lepiej, bo konto świeci pustkami a i tak wyczyściłam, dobrze, że mam trochę schowane na czarną godzinę. Jak tak dalej pójdzie, to nie wyjadę początkiem października, tylko w przyszłym roku. Ehh, a już wszystko zaplanowałam. No nic!
Stay tuned,
MrvlGrl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz